Jama Taimi

Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Nie każdy jednak musi być wierną kopia Morta. Świat stałby się paskudnie nudnym, gdyby nie pojawiały się wilki wrażliwe, czułe oraz może nieco mniej twarde. Tai chciałaby, aby choć czasami Mort nie był surowym, stanowczym, apodyktycznym Mortem. Żeby był tym Mortem, ktorego spotkała jako nastolatka, który osłaniał ją od wiatru i otulał, by nie było jej zimno... Jednak wiedziala, że to minęło i - nieważne, co kto mówił - z pewnością już nie powróci. NIe potrafiła uwierzyć, że Zed nie odcisnął na osobowości Mort'a piętna, które towarzyszyć mu będzie do końca jego dni.
Nikt jej o nic nie pytał, zatem w imię znanej nam zasady, nie odzywała się. Ułożyla się jeno nieco wygodniej, na grzbiecie, wyrzucając łapy ku górze. Sufit byl taki interesujący...
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Mort nie był cały czas surowy i stanowczy... Przecież troszczył się o Az'a. Wylewał łzy gdy nie szło mu z Taimi, poszedł polować gdy go poprosiła, bez żadnego "ale" bo robił to dla jej dobra. A więc jakieś uczucia jeszcze posiadał. Ciut tu pachnie nadinterpretacją:)
Spojrzał na Taimi, spode łba. Nie odzywała się do Niego, toteż pomyślał, że zrobił już coś źle... Kolejna wpadka ? Krok w przód, a dwa kolejne w tył... I zamiast dobrze, jest źle. Co z nim było źle ? Starał się, troszczył, wolał dać niż brać. Odjął sobie od ust, by Taimi oraz Az mogli poczuć się choć trochę na siłach dzięki posiłkowi. I wcale tego nie żałował ! Cieszył go ten fakt, że nie będą głodować. I starał się zapewnić im ten dobrobyt, póki jeszcze starczało mu sił na polowanie. Łapa zdawała się to wszystko utrudniać, ale w końcu każda rana się goi ? Tyle, że nie ta na sercu...
Jedyne co dało się usłyszeć od Mort'a to ciche westchnienie. Myślami był gdzieś indziej. Marzył o tym by wszystko w końcu stanęło na nogi. By było dobrze !
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Taimi spoglądała w sufit. Nadal. Pewnie trwałoby to nie wiadomo, jak długo, gdyby nie zmrużyła nagle powiek. Tak oto do ucha Morta, w odpowiedzi na jego przepełnione pewnie boleścią westchnięcie, dotarło chrapanie. Zmrużyła oczy tylko na chwilkę, słowo! A tymczasem... Znoje wędrowki i trudy samotniczego życia dawały się we znaki, wycieńczenie wepchnęło złośliwie jestestwo Taimi w objęcia Morfeusza, po raz już kolejny. Tym razem jednak nie zakończy się jedynie na płytkiej drzemce i przebudzaniu się co kilka chwil, lecz na głębokim śnie, którego nie zaznała od dawien dawna. Wędrując w pojedynkę po obcych ziemiach nie mogła sobie pozwolić na luksus snu, albowiem niebezpieczeństwo zdawało się czyhać za każdym rogiem, czekając jedynie, aż na moment zapomni o bożym świecie, zasypiając.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Mort nie miał jak na razie ochoty na sen. Bał się, że znów przyśni mu się koszmar z Upiorem w roli głównej. Wstał po cichu, spoglądając tylko przepraszająco na Az'a, za to, że wychodzi, ale i tak wiedział, że będzie tu bezpieczny. Wyszedł na zewnątrz. Zapomniał już nawet o tym, że Sergey stoi tu od dłuższego czasu i dziwne, że jeszcze nie zamienił się w lodowy posąg ;o
Błądził wzrokiem po otoczeniu. Myślał i myślał... A co mu z tego myślenia przychodziło ? Jedynie się męczył. Obejrzał łapę. Była już w lepszym stanie, acz gdyby wyruszył znów na polowanie, znów polałaby się krew, także... Nie czuł się za pewnie z nią.
Przysiadł nieopodal, patrząc w niebo. Tak... To co ongiś uwielbiał. Szkoda tylko, że bez ukochanej u boku. Czuł, że na nowo przestała się nim interesować po tym jak wykrzyknął to nieprzyjemne dla jej ucha imie... Zed... Że też Upiór miał tupet przyśnić mu się akurat w tamtej chwili ! Bleh.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Mimo tego, że sen jej był twardy oraz głęboki, nie trwał zbyt długo. Koszmar, który koniecznie musiał przeszkodzić jej w wypoczynku, skutecznie przegonił z powiek resztkę senności, a samica zerwała się na równe łapy, wykonując niezbyt zgrabny przewrót - bo w końcu spała sobie na pleckach. Widząc, że nie ma w pobliżu Morta, niemal natychmiast wyskoczyła z jamy, wstyd przyznać, zapominając o Az'u.
- Mort? - spytała w eter, dopiero po upływie chwili dostrzegając jego ciemną sylwetkę. Cóż, mrok nie ułatwiał dostrzeżenia kogokolwiek, zwłaszcza kogoś pokrytego ciemnym futrem. Poprawila kaptur, naciągając go na łebek, bo chłód dawał jej się we znaki, chociaż przebywała na zewnątrz raptem kilka sekund.
- Wszystko w porządku? - spytała, podchodząc do wilka.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
- Zastanawiam się, dlaczego zaćmienie trwa tak długo... Czuję, że coś niedobrego dzieje się z Krainą. - rzekł patrząc nadal w niebo.
Nie spojrzał jej w oczy. Trwał tak wzrokiem wysoko, wysoko.
- Nie wiem czy w tych mrocznych czasach uda mi się Was ochronić. Boję się, że stracę i Ciebie i Az'a. Jesteście tacy ważni dla mnie... Jeszcze Amiru... - dopowiedział na ostatnią chwilę, bo przecież nie mógł zapominać o własnej córce. Bał się o całą tą trójkę. To ostatnie wilki, które kochał całym sercem.
- Byłem taki silny, stanowczy i bezwzględny, a teraz... Boję się. - rzekł, spuszczając łeb w dół. Prawda była taka, że podupadł na siłach. Strach przejmował rolę nad wszystkim. Co jeśli naprawdę nie da rady ich ochronić przed byle zagrożeniem ? Jedno jest pewne... Oddałby za to życie.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
- A teraz Twoja siła nabrała innego znaczenia, pochodzi z innych źródeł - rzekła spokojnie, przykladając łapkę do torsu samca w miejscu, gdzie powinno znajdować się serce. Chyba, że Upiór pożarł je na deser, cholera ich tam wie. Na jej pysku gościła jedynie powaga z domieszką spokoju i opanowania, jakby wszelkie emocje zepchnęła obecnie na dalszy tor. Mimo tego, że wilk spoglądał w niebo, ona wbijała spojrzenie w jego podbródek, siadając następnie obok niego.
- Podobno zaćmienie to najmniejsze zmartwienie... Słyszałam o wielkim potworze o wielu mackach czy nawet samych rozgniewanych bogach, którzy zeszli na Ziemię... - powiedziała półszeptem, nie chcąc dać po sobie poznać tego, jak bardzo drżał jej głos. Mort się bał? A co miała powiedzieć ona? Ona nawet nie wie, jak z płaskiej bezczelnemu adoratorowi wyjechać, a co mowa się bronić? nie mogła całe życie polegać na innych, powinna być samowystarczalna. Albo, przynajmniej, potrafić przeżyć, nie angażując w to nikogo innego.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Każdy kogoś potrzebuje. W końcu sama Taimi cieszyła się, że miała przy sobie choć garstkę znajomych wilków (mowa o spotkaniu z Kein'em na wodospadadzie)
Mort w tej kwestii od zawsze potrzebował bliskich, zaś po przejęciu władzy przez Upiora... Zanikły w nim wszelkie potrzeby, albowiem nawet nie dochodził do głosu. Nie dawano mu cienia szansy.
Teraz, gdy znów był sobą, mógł znów czuć. Mógł kochać i być kochanym, acz nie musiał być. Wszystko zależało od tych wilków, które nieprzytomnie skrzywdził... Żądza władzy... Też coś... I do czego go to zaprowadziło ? Do zatracenia się we własnych potrzebach. Złudne to i niekorzystne.
Oparł łeb o Taimi. Był nadal smutny, lecz te chwile które teraz mógł spędzić z osobami, które darzył uczuciem... Były najcenniejsze. Mogłyby być to już jego ostatnie... Nie ważne. Ważne było tu i teraz.
- Żałujesz, że znów mnie spotkałaś, prawda ? Lepiej by było, gdybym już nigdy nie powrócił ? - rzekł oschle, smutnie i jakby zaraz miał się rozbeczeć jak dziecko. Jednak wstrzymał łzy. Nie mógł ronić ich więcej. Był po prostu wysiąknięty.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Zajęło jej chwilę, zanim odpowiedziała. Oparła lekko łebek o oparty na niej łebek samca, chociaż bowiem brzmi to w dość skomplikowany sposób - jest o wiele łatwiejsze. Westchnęła krótko, co w pewnym stopniu mógł poczuć samiec.
- Nie powiedziałam tego, bo tak nie myślę. Fakt, spotkanie z Tobą nie należy do najłatwiejszych spotkań w moim życiu, bo i ożyły dawne wspomnienia, i otworzyły dawne rany. Jednak cieszę się, że jesteś cały i zdrowy. Martwiłam się o Ciebie, niejednokrotnie zastanawiając, gdzie jesteś, jak się czujesz oraz co robisz - wyznała w końcu, całkiem szczerze oraz bez żadnej krzty fałszu czy zakłamania. Miała niezły mętlik w głowie, myśl goniła myśl, emocje przeplatały się w niemożliwą do rozerwania sieć.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Samiec wiedział, że Tai po jego odejściu miała dalsze wzloty i upadki. Dorobiła się szczeniąt z innym, a bóg wie ile miała jeszcze partnerów. Mógł się jedynie domyślać, acz zrobić z Niej przysłowiowej "szmatki" nie chciał. Nawet o tym nie pomyślał. Tai nie należała do tych wader które to by puszczały się na lewo i prawo, dając sie ponieść fantazji...
- Tęsknisz jeszcze za kimś... Prawda ? - dodał tak jakby czuł, że nie tylko On wprawił jej uczucia w drgania. Był ktoś jeszcze. Musiał być.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
-  Tęsknię - odparła od razu i bez najmniejszego cienia zawahania. Było nawet kilka takich osób, których jej brakowało. Westchnęła krótko, by oderwać łebek od wilka i zadrzeć go ku górze, obserwując niebo. Miała wrażenie, że powoli zaczęły pojawiać się poszczególne gwiazdy, co mogło sugerować, że mieliby wlaśnie noc. Ciekawe, co robili jej bliscy? Kim się stały jej szczenięta? Jak trzymał się brat? Ostatnim razem, kiedy go widziała, był w totalnej rozsypce, zły na siebie i wściekły na własne żądze, których nie poskromił, kiedy było to koniecznym. Co robił Tsuku? Czy był szczęśliwy z siostrą Kein'a? A może pozabijali się nawzajem, kiedy ich miłość przerodziła się w nienawiść? Zbyt wiele niejasności. Tak wiele chciałaby wiedzieć, a nie wiedziała praktycznie nic...
- Każdy za kimś tęskni i każdemu kogoś brak - skwitowała jeszcze, machnąwszy krótko ogonem i opuszczając spojrzenie z nieba na jakiś bliżej nieokreślony punkt, znajdujący się gdzieś tam przed wilkami.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Choć Mort nie na taką odpowiedź liczył, bo w głębi serca wiedział, że tęskni za innym basiorem. Za tym którego pokochała równie mocno jak niego, lub nawet mocniej... Lecz nie poruszał już tego tematu. Wiedział, że prędzej czy później wywoła jakieś nieprzyjemne emocje i odczucia, tym samym psując jej nastrój.
- Wiem, że nie powinienem odejść nigdy. Obiecywałem tak wiele, a nie dotrzymywałem słowa. Przepraszam. - rzekł ze skruchą w głosie. Od pewnego czasu naprawdę czuł żal i skruchę. Nie udawał tego, ani nie próbował grać niczym aktor w teatrze. Czuł to i okazywał jednocześnie czynem lub słowem.
- Pobędę tu ile tylko zechcesz. A jeśli zdecydujesz, że mam sobie pójść... To pójdę. Jednak będę Cię odwiedzał, sprawdzał co u Ciebie, ewentualnie pomagał w polowaniu, byś nie umarła z głodu. - oznajmił z troską i to wcale nie małą. Nie chciał się narzucać, ale pomocą mógł zawsze jej służyć. Kochał ją, naprawdę. I dla tej miłości chciał coś od siebie dać.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Dobra, łapka w górę, kto spodziewał się tego, co uczyni teraz Taimi. Wiedziałam, że nikt. Nawet sama userka nie podniosła łapki, dziwne. Cóż się jednak jej dziwić, kiedy Taimi, mając być może dość tych ckliwych opowieści, na które widocznie obecnie nie miała jeszcze dostatecznie wiele siły, odeszła nieco od basiora, aby następnie rzucić się na niego i przewrócić na grzbiet. A niech Mort spróbuje się sprzeciwić i napisać, że wcale nie wylądował na grzbiecie  w zimnym, mokrym śniegu, to znajdę i własnoręcznie uduszę. Specjalnie będę post przedłużać, w ramach kary! Ale... nie, bo znając usera Torcikowego, to się zemści i ukleci tak obszerny elaborat, że się nie pozbieram. Dlatego, aby go nie rozdrażniać, postanawiam kontynuować. W każdym razie obaliła wilka, przednie swoje łapki dość mocno wbijając w jego ramionka czy coś tam. Nie na tyle mocno jednak, aby sprawić mu ból czy inne niedogodności. Nie opierała także na niego ciężaru całego swego ciała. Spojrzala mu w oczy, pochylając nieco głowę ku niemu.
-  Za dużo gadasz. Nie mam Ci za złe przeszłości, Morcie. I jak widzisz, nie pójdziesz nigdzie, póki sama Cię nie puszczę, ha!
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
No cóż, Wilk nie spodziewał się tego także, a nawet nie myślał o czymś takim. Z racji tego, że było to nieprzewidywalne posunięcie samicy, uległ i upadł tak jak opisała to wyżej userka. Bez dwóch zdań. Co jak co, ale trzeba było widzieć minę Morta (i usera także) że sprawy nabrały takiego obrotu.
Samiec nie sądził, iż wzbudzi głębsze uczucia u Taimi, bo wiedział ile złego uczynił, jednak... Czy warto było spisywać wszystko na straty ? Jak widać, nie. Jeszcze tliła sie jakaś nadzieja, że między nimi będzie dobrze.
- Co Ty... Echh. - wyjąkał, całkiem zaskoczony tym, iż wylądował na grzbiecie, a jego ukochana naskoczyła na niego i nie miała zamiaru go nigdzie puszczać. To w pewnym sensie poruszyło jego trybiki w główce. Dało do myślenia.
- Czyli chcesz bym został. Jak rozumiem. - odrzekł ciepło, a na jego kufie pojawił się znacznych rozmiarów - uśmiech.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Na pyszczek Taimi wkroczył podstępny uśmiech. Pochyliła się jeszcze bardziej, by zaraz delikatnie potarmosić jego uszko, do którego też szepnęła zmysłowo:
- Brakowało mi Ciebie.
Następnie odsunęła nieco pyszczek, aby spojrzeć ponownie w zielone oczka samca i uśmiechnąć się ponownie, tym razem jednak już serdecznie oraz ciepło, bez żadnego kombinowania ani cwaniactwa. Najchętniej wtuliłaby się w niego i nie puszczała, niemniej jednak miala świadomość tego, że jeśli nadal będzie wgniatać go w mokre i zimne podłoże, skończy się jedynie przeziębieniem i odmrożeniem tego oraz owego. Dlatego więc spełzła z niego, nie bez ociągania czy niechęci, jednak zdrowie samca było dla niej zbyt cenną wartością, aby narażać ją na tak duży uszczerbek.
- Nie myśl, że Cię puszczam! - zawołała wesoło, łapką przytrzymując ogon wilka. Ot, postawiła na ciemnym futerku i delikatnie przygniotła do podłoża, spoglądając na pysk wilka wymownie. Nigdzie nie pójdzie. Nadal go w końcu trzymala!
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Pogodził się z faktem, iż nie zostanie wypuszczony dobrowolnie. Fakt faktem, złapałby jakieś przeziębienie lub poważniejsze choróbsko (na pewno nie wilka bo już sam był wilkiem xD) i mógłby spędzić za dużo czasu na kurowaniu siebie... A przecież nie mógł zmarnować tyle czasu, musiał polować, pomagać waderze w czym tylko mógł. I doglądać bezpieczeństwa przede wszystkim.
Jak user się domyśla, jedynie ogon był uwięziony, więc samiec podniósł się niezgrabnie z ziemi, ażeby nie mrozić całego cielska. Lekko otrzepał się ze śniegu wilczym sposobem i przysiadł tak, ażeby czasami nie urwano mu ogonka. Ciekawostka jest taka, że nie miał jednego ogona, a aż dwa lub nawet trzy ! (na awatarze trudno to dostrzec ;X) toteż drugim opatulił łapkę Tai. Też nie chciał by gdziekolwiek odchodziła !
- Mi Ciebie także, Najdroższa. Nawet nie wiesz jak bardzo. - rzekł szeptem. Miał ochotę teraz się przytulić do Niej całym sobą, ale nie wiedział jakby to było z jego ogonem, a więc zachował nieco dystansu, spoglądając na Nią z powagą i uczuciem jednocześnie.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Jeśli miał dostatecznie giętki ogon, bez problemu mógł ją przytulić, chociaż - fakt - mogłoby mu być nieco niewygodnie. Dlatego Taimi zdjęła łapkę z ogonka, ociągając się nieco przy tym i spojrzała na samca.
- Nigdzie nie idź, nadal trzymam Cię mentalnie - rzekła spokojnie, delikatnie się do niego uśmiechając. Jej pozbawione źrenic oczęta spoczęły na ślepkach samca, zaś jedna z przednich łapek leciuchno pogładziła jeden z ogonów samca. Ten, którym opatulił jej kończynę. Ja byłam dotąd przekonana, że są dwa ogony, ale w sumie po prawej stronie majaczy nieco zieleni, jakby grzbiet trzeciego - aczkolwiek to dojrzałam dopiero przed chwilką. Jednak, mniejsza o większość. Tai nie kochała go ze względu na nadmiar tego i owego, prawda?
Pochyliła się w jego stronę, opierając łebek o jego kark czy jeden z barków, załóżmy, że prawy. Jego prawy, jej lewy, czy jakoś tak. Potarła lekko noskiem jego futerko, rozkoszując się ukochanym sobie przed laty zapachem. Podobno prawdziwie zakochać można się tylko raz. Niektórzy też uważają, że pierwsza miłość jest tą najwspanialszą oraz najszczerszą. Jak było z nimi?
Azazel
Dojrzewający

Azazel


Male Liczba postów : 51
Skąd : Świat

     
Przez dłuższą chwilę zapanowała cisza, lecz gdy się skończyła. Wszystko wyglądało inaczej, widać Mort jest szczęśliwy. Znów mu się ułożyło, to bardzo dobrze.
No skoro wyszli z jaskini, Az może się trochę zdrzemnąć. Dobrze mu to zrobi.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Wydało się, że Az nie poczytał wcześniejszych postów, ponieważ Tai i Mort byli na zewnątrz :p

Samiec oddał się chwili, która teraz pozwoliła połączyć ich ciała, tworząc jedną, spójną całość. Nie miał ochoty się od Niej odrywać, choćby na moment. Tym bardziej nie chciał nigdzie uciekać. To było wykluczone. Dość ucieczki, odejść, zapomnienia... Teraz liczyły się rosnące w siłę uczucia. Nie chciał tego tracić ponownie przez własną głupotę. Chyba jak na ten niedomiar złego, to zmądrzał odrobinkę.
- Nigdzie się już nie wybiorę. Póki mam Ciebie, mam wszystko. A doliczam do tego przyjaźń z Az'em. Choć mało wie o życiu, to świetny z niego kompan, naprawdę. Czuję jakbym był jego ojcem i wcale mi to nie przeszkadza. - rzekł, przytulając się do Taimi, tym razem obejmując ją całym sobą. Jeśli było jej choć troszkę zimno, to teraz mogła pocieszyć się bliskością i ciepłem ciała samca.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Ależ Ty się czepiasz, łobuzie!
Taimi wtuliła się tak bardzo, bardzo w ciałko lubego, ciesząc się z każdej chwili, którą miała możliwość spędzić z samcem. Potarła noskiem kark wilka, delikatnie podgryzła uszko, aby następnie szepnąć gdzieś tam w jego okolicy:
- A propos Az'a. Niegrzecznie, ze my tutaj siedzimy, a on sam został w jaskini. Wracajmy.
Trudno się nie zgodzić z Taimi. To nietaktowne zarówno ze strony postaci, jak nawet nieco samych userów. Blokujemy fabułę. Skoro Mort chce potomka, niechaj nie spodziewa się zbyt wielu chwil spędzonych na pogodnym i rozkosznym tête-à-tête. Odsunęła pyszczek od basiora i puściła do neigo oczko, zalotnie i w pełni specjalnie "zwalniając" tempo, na skutek czego gest nabrał wyraźnie kuszącego, nie zaś nerwowego.
Odwróciła się i kręcąc zgrabnie biodrami powróciła do jamy, kołysząc rytmicznie puszystym ogonem.
Mort
Upiór

Mort


Male Liczba postów : 237
Wiek : 31
Skąd : dGr

     
Mort oprzytomniał gdy wspomniała o Az'ie. Miała rację. Był teraz tam sam i zapewne poczuł się przez to urażony lub smutny. Ruszył więc za waderą, spoglądając na jej "tył" z niemałą fascynacją. Każdy jej gest przyprawiał go o miłe dreszcze i przyspieszone bicie serca. Działała na niego jak benzyna na ogień. Rozpalała go od środka i z miłości i z popędu. Lecz żeby zaraz nie było, że Mort chce narobić dzieci i zostawić je na pewną śmierć. Co to, to nie. Nie miał nawet jednej brudnej myśli, nie to co user czasami... (xD)
Gdy znalazł się już wewnątrz hacjendy Tai, Ułożył się na futerku, ażeby nabrać troszkę ciepła. Spoglądał też na Azazela.
- Przepraszam Az, że zostawiliśmy Cię tu samego, musieliśmy porozmawiać i w ogóle... - uśmiechnął się szczerze, nie mówiąc mu o tym, iż Tai przewaliła go na grzbiet i to z taką łatwością... Zresztą, czy młodego takie coś by interesowało ? Chyba niee...
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
A Sergey? Gdzie był Sergey?
Zdaje się, że stał wciąż na zewnątrz. Obserwował całą sytuację, niemy i nieruchomy niczym pomnik, czekając, aż ktoś odwoła komendę "baczność".
Nie był pewien, czy dobrze rozumie widzianą przed chwilą scenę. Miał wrażenie, że komandir Taimi zaatakowała komandir Mort'a. A potem on ją za to nagrodził, przytulając. I cały czas rozmawiali, co oczywiście mniej ważne, póki nie mówili bezpośrednio do niego.
Stał więc nieruchomo. Analizował wszystko. Nie drgnął nawet, gdy wszyscy wrócili do jaskini, zostawiając go na mrozie.
I nikt nawet nie pomyślał, by odwołać komendę "baczność". Stał więc tak będzie aż do dnia sądnego.
Taimi
Dorosły

Taimi


Female Liczba postów : 303
Wiek : 27

     
Taimi napisał:Pierwszym, czego się doczekał, było przybycie Taimi. Spojrzała na Sergey'a, po czym nakazala (a nie przyszło jej łatwo utrzymanie odpowiedniego tonu wypowiedzi) mu spocząć, uśmiechając lekko do Mort'a, a następnie posyłając równie przyjazny grymas jego towarzyszowi. [...]
Z racji na nieobecność i 'kilka' narośniętych przez jej czas postów, mogłaś przeoczyć. Niemniej na drugiej stronie tematu komenda padła, także biedny Serek został zwolniony już jakiś czas temu.
Taimi zaśmiała się krótko, słysząc znaczące "i w ogóle". Ciekawe, co sobie dorastający wilczek pomyślał? Pewnie już widział ich na schadzce, trzymających się za łapki i spoglądającymi sobie prosto w oczka. Pokręciła z rozbawieniem łebkiem, rozsiadając się nieco wygodniej na skórze i spoglądając w miejsce, gdzie jeszcze niedawno tlił się ogień. Na pyszczku wilczycy wciąż gościł subtelny zarys serdecznego uśmiechu.
Sergey
Dorosły

Sergey


Male Liczba postów : 314
Wiek : 25
Skąd : Mała wieś pod Warszawą

     
Ah, wybacz. Byłam wczoraj nieco rozkjarzona, nie zauważyłam. Obiecuję poprawę.

Sergey nie stał więc na baczność, a siedział. Siedział i obserwował. Tyłek nieco mu marzł.
Siedział, obserwował i nie mógł zrozumieć, czemu komandir Taimi została nagrodzona za atak. I czemu w ogóle atakowała?
Userka zaś zastanawiała się, co wszyscy mają z tymi uszami. Po namyśle uznała jednak, że chyba woli nie wiedzieć. Może po 18 zapyta... A może nie.
Post krótki i w sumie o niczym. Cóż... Weny jakby brakuje, fon też nie ułatwia sprawy.
Azazel
Dojrzewający

Azazel


Male Liczba postów : 51
Skąd : Świat

     
Przez chwilę się zdrzemnął, obudził go powrót Morta i Taimi. Po chwili Az wstał i uśmiechnął się.
- Naprawdę nic się nie stało, cieszę się że rozmawiacie ze sobą.
Przynajmniej Mort nie będzie już smutny, będzie mógł powrócić do dawnego życia. To Aza bardzo uszczęśliwia. On nie lubi jak ktoś cierpi, nawet z powodów emocjonalnych. Dlatego też wszystko dobrze się układa, taką miał nadzieję. Przynajmniej tyle może zrobić, mieć nadzieję.
- Jeżeli będziecie chcieli spędzić czas we dwoje, to was opuszczę. Może poznam się bliżej z Sergey'em
Dodał, następnie podrapał się po pyszczku. Wiadomo że każdy potrzebuje prywatności, Az nie chce zbytnio się narzucać swoją osobą.
Sponsored content