Opuszczone Zamczysko - Legowisko Enney
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Opuszczone Zamczysko
Opuszczone Zamczysko, który mieścił się tuż obok wodospadu, również otoczony był górami.
Wchodziło się przez główne drzwi. Do głównego pomieszczenia prowadził długi korytarz oświetlony blaskiem świec. W środku znajdowało się 6 sypialni, 3 kuchnie i 2 łazienki.
Dodatkowo były schody, które prowadziły w dół do przytulnego pomieszczenia z łóżkiem i kominkiem.
-------------------------------------------------------------------------------------
Enney biegła, aż spostrzegła wodospad i most, który prowadził do Zamczyska, sprawnie przez niego przebiegła, aż znalazła się pod wrotami, które pchnęła. I wpełzła do środka było tu cudownie i przytulnie. Wadera pobiegła do główne sali gdzie była przytulna sypialnia z łożem dwoma komodami, szafą i telewizorem. Enney otworzyła drzwi na balkon i wyszła na niego rozglądając się za Morri'm.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Wilk wkroczył powoli w o miejsce. Stanął jak wryty i spojrzał na zamek. Było przepiękne. Powoli ruszył w stronę zamku łapiąc zapach otoczenia. Wszedł do korytarza i aż się zakrztusił z wrażenia.
- Oh... Wspomnienia powracają - Powiedział smutno i zwiedzać budynek.
Wszedł do każdego pomieszczenia a na koniec wszedł do sypialni.
Spojrzał na En z fascynacją zarówno zamkiem jak i sama jej osobą. Chciał powiedzieć jak tu jest pięknie ale postanowił, że lepiej będzie nie mówić tak więc podszedł do wilczycy i pocałował ją delikatnie, tym samym wtulając pysk w jej futro na karku.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
- Ten zamek należał do mojego ojca. - Odparła ściszonym głosem i wtuliła się w futro basiora. Oddaliła lekko głowę i spojrzała w oczy wilka, było w nich coś urzekającego. En liznęła* wilka w kufę.
- Chodźmy do środka. - Mówiąc to zamknęła jedną część drzwi balkonowych. Podeszła do kominka i jednym sprawnym ruchem rozpaliła ogień. Wskoczyła na łózko i położyła się na nim, a głowę ułożyła między łapami. Miało to być w pewien sposób zaproszenie dla basiora.
*czyt. pocałowała
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Wilk uśmiechnął się delikatnie odsłaniając rząd śnieżnobiałych zębów. Podszedł powoli do wilczycy i liznął ją w kark.
-
Kocham cię - Wyznał jej na ucho i znów liznął ją w pysk. Chciał pokazać to wilczycy, ale jeżeli ona tego nie chce? Liznął ją delikatnie.
W tym momencie zaczynają się sceny w które małe dzieci nie powinny wnikać
Po wszystkim wilk położył się obok niej zadowolony.
-
Wszystko okej? - Spytał zatroskany i z boku przeturlał się na brzuch uważnie obserwując En.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Enney zadowolona wygięła grzbiet i wyciągnęła się koło basiora i liznęła go w kufę. - Tak. - Mruknęła z zadowolenia i przewróciła się na grzbiet. Teraz En nie wiedziała jakie to będzie miało konsekwencje w niedalekiej przyszłości. - Ja ciebie też kocham. - Powiedziała to spokojnie, wstała i skierowała się ku jednej z komód, z której wyjęła whisky. Po chwili wróciła na łóżko z wspomnianym wyżej napojem. Po chwili otworzyła butelkę z alkoholem i napiła się. Odkąd znalazła drogę do tego zamczyska zaczęła częściej pić. Ogon wilczycy delikatnie falował, a sama En co jakiś czas lizała swojego wybranka po pysku lub szyi. Wiedziała, że wilki z watahy wiatru są bardzo przywiązane do swoich partnerek i miała pewność, że to co się wydarzył post wyżej nie było tylko tzw. "zaliczeniem". Wilczyca wzięła jeszcze jeden łyk i odstawiła butelkę na podłogę. Uśmiechnęła się do basiora, po czym wtuliła się w futro Morriego i zasnęła.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Morrigan zmarszczył brwi i zabrał od En butelkę.
- Nie wolno ci pić... To nie zdrowe - Fuknął i schował butelkę. Wyszedł na balkon i zaczął mierzyć okolicę wzrokiem. Powrócił do salonu.
- Jesteś z krainy? Jak twój ojciec wybudował ten zamek?- Spytał i zdjął szatę. Siadł przed kominkiem zimno wpatrując się w płomienie. Kojarzyły mu się ze smokami. Spuścił łbem i wyszedł z salonu. Musiał pobyć chwilę sam. Wszedł na najwyższą wieżę zamku i wyszedł na balkon. Wiatr targał mu sierść. Zamknął oczy i się położył. Tu było idealnie. Westchnął. Musi opiekować się En. Zostanie ojcem. Ta myśl przybiła go do ziemi jak grom. A co jeżeli on się nie nadaje? Warknął i łbem walnął o ścianę. Wyszedł z wierzy i poszedł do kuchni coś zjeść. Chwilę po tym wszedł do pokoju gdzie siedziała jego wybranka i położył się obok niej bez słowa.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Enney obudził podniesiony głos Morri'ego, znała go od kilku dni, a udało jej się zaliczyć wpadkę.
- Dokładnie nie wiem skąd pochodzę. - Enney wstała i podeszła do kominka, po czym go wyłączyła.
- A co do zamku, był on przekazywany z pokolenia na pokolenie. -Wilczyca wyszła z komnaty i skierowała się do zamkniętej na klucz komnaty. Był to pokój ojca En były tu dziennik, płaszcz, zbroja i wiele innych rzeczy. Biała wilczyca zamknęła drzwi od środka i zaczęła oglądać.
Jej uwagę przykuł czerwony długi szal, którym owinęła sobie szyje.(jak na avku)
Spostrzegła również miecze, które bardzo jej się podobały. Jej uwagę najbardziej przykuła część srebrnej zbroi na prawą łapę, która idealnie zgrywała się z szalem.Narzuciła na siebie czarny płaszcz ojca i otworzyła drzwi i zamknęła je na klucz, który schowała. Wadera poszła do kuchni i z lodówki wyjęła kawałek wołowiny, który zjadła, napiła się wody i wyszła z zamku i skierowała się ku wodospadowi. Przebiegła przez most i przeskoczyła przez tafle wodospadu, który skrywał za sobą umeblowaną jaskinie z kominkiem i barkiem. En podeszła do ognia i rozgrzebała żar prawą łapą.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Morrigan kiwnął łbem.
Położył się i włączył telewizor. Po chwili zostawił na znanym na cały świat ( może i nie tylko) programie ''szkoła"
Oglądał chwilę i po krótkim stwierdzeniu, że telewizja jest powalona poszedł na balkon.
Siadł oglądają wszystko dookoła i zasnął.
Obudził się około północy. Był jakby w pół śnie. Krzyczał i zaczął uciekać widząc wszędzie płomienie. Uciekł przed zamek i tam się ocknął dysząc.
Dlaczego to cały czas go prześladuje?
b.w
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Enney siedziała nadal w jaskini schowanej za wodospadzie. Była zakryta płaszczem bo było trochę zimno. Poprawiła szal i dorzuciła drewna do ognia. W tej chwili En chciała być sama, wszystkie wspomnienia wróciły niczym fala uderzeniowa. Nad Morrim krążył orzeł En, który wleciał przecinając tafle wodospadu i siadając na prawej łapie białej wilczycy. - Co Mako? - Troskliwie powiedziała do niego En.
b.w
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Morrigan nawet nie zwrócił uwagi na niego. Siedział cicho wpatrując się w swoje łapy i zastanawiając się nad sensem życia.
Podszedł do krawędzi urwiska i chciał skoczyć gdy przypomniał sobie En. Nie może zachować się jak egoista. On będzie miał przecież dziecko.
Jego następca. Chce go nazwać Neal i niech En nawet się nie spiera.
Siadł na moście.
b.w WIEEEEEEEELKI b.w
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Wilczyca była w takim momencie życia, że była gotowa na wszystko. Wyszła bocznym tunelem i wspięła się na resztkę muru, który był w wodzie tuż przy krawędzi. Spojrzała w górę, a powiew wiatru ostudził jej emocje. Czarną narzutę zostawiła w jaskini, była w szalu. (odsyłam do avataru).
Stała i patrzała na piękny zamek wiedziała, że teraz będzie tylko lepiej. Nikt inny nie wie jak tu wyjśc jest to bardzo trudne przez wodę, która ciągnie w dół.
b.WENY ._.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Basior poszedł do zamku. Położył się przy kominku rozmyślając o tym co było, jest i będzie. Musi zapomnieć o przeszłości. Warknął na siebie.
-Jestem głupcem chcąc się zabić i zostawić ciężarną waderę- Syknął i przymknął ślepia. Od dziś będzie inaczej. Nie będzie rozmyślał o tym co już było. Nie warto.
Obudził się dobre trzy godziny potem. En jeszcze nie było. Poszedł do kuchni i wziął jakieś mięso. Starannie natarł je ziołami i włożył do pieca.
Naciągnął płaszcz na siebie i zaczął bawić się sztyletem. Pobiegł do salony. Spojrzał na kominek a następnie wepchnął tam szatę a sztylet wyrzucił.
- Miałeś zapomnieć - Powiedział do siebie i machnął łbem.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Wilczyca nadal stała na starym murze w rwącej rzeki nikt inny nie dojdzie tu tylko wilk szybki, a za razem zręczny jak En. Aż przypomniała jej się wyprawa ratunkowa,wiosna,wielkie pantery,klucze, góra i wielki lis. Tak w skrócie, uśmiechnęła się i przeszła kawałek po murze i stanęła w miejscu gdzie mur był szerszy. Wilczyca spojrzała na siebie i póki co nic nie było widać. Nie cieszyła się z szczeniąt dlatego one UMRĄ. Przez pewien wypadek, ale to potem. Dowiesz się w swoim czasie. En poprawiła kaptur czarnego płaszcza, który pod spodem podszyty był czarnym futrem pantery. Wiatr wiał dosyć mocno, więc wilczyca wbiła mocno osłoniętą metalem łapę i poprawiła szal. Mur, na którym przesiadywała był bardzo stabilny, a pod nim co jakiś czas przelatywała ryba. Wilczyca mocno zagwoździła się łapami i wychyliła się w dół łapiąc do pyska dwa łososie. Jej wzrok został przykuty, przez skrytkę w cegle. Wyjęła z tego miejsca skrzyneczkę, w której były dwa fragmenty zbroi, ale tym razem na tylne łapy. Wilczyca ostrożnie założyła uzbrojenie na tylne łapy. W przedniej zbroi było coś w rodzaju mechanizmu, ukryte ostrze i hak, który ma mechanizm wystrzeliwania.
(Uwielbiam Assasina i dlatego motyw ostrza *_*) En ponownie usiadła na murku i po chwili położyła się. Musiała wrócić do zamku do komnaty, w której musi być ostatni fragment zbroi.
WENA WENA 8D
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
I co ja mam ci tu przepraszam bardzo napisać? >.<
Morri ociężale wrócił do kuchni i stanął przy piecyku. Drżał z zimna ale nie mógł mieć żadnych rzeczy które przypominały by mu jego królestwo.
Warknął głośno.
Po godzinie wyjął mięso ukroił sobie połowę. Drugą zostawił dla ukochanej.
Siadł w salonie i przypomniał sobie salę gdzie była wilczyca. Powoli ruszył w jej stronę i otworzył drzwi (jeśli był zamknięty to wytrychem - huehuehue taki mądry )
Spojrzał się po sali i zauważył jedną, ciemnozieloną szatę. Brzegi szyte były złota nitką. Nałożył ją i mlasną z zadowolenie. Pasowała jak ulał.
Zamknął drzwi. En nie zauważy braku szaty. Na pewno. Położył się w salonie i zasnął.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
O nie! Ja ci dam włam do tej komnaty. Nie chce być w twojej skórze. D:
Wilczyca zeskoczyła z murku, a po chwili przyleciał Mako, który oznajmił jej, że coś jest nie tak. Enney zerwała się i pobiegła do zamku, spojrzała na drzwi i poczuła woń swojego partnera. Zdenerwowana uderzyła z całej siły w drzwi. Było słychać głośne uderzenie drzwi o ścianę. Rozejrzała się i po chwili spostrzegła brak jednej z szat. Chodź było tych szat wiele, ale był to płaszcz jej ojca, dlatego to zdenerwowało En. Wilczyca zatrzasnęła drzwi, które z pewnością obudziły basiora.
Otworzyła okno, którym wleciał orzeł, wilczyca usiadła na podłodze. Była oburzona brakiem szaty i wiedziała, że jak tylko ukochany partner przyjdzie, zwabiony hałasem to pożałuje. Enney otworzyła kluczem dużą dębową szatę, w której były następne płaszcze. Były to jedwabne szatę obszyte drogimi futrami drapieżnych kotów.(tygrys,lew,jaguar,gepard itp.) Wyjęła z owej szafy skrzyneczkę, w której był ostatni fragment zbroi, który En założyła na łapę. Zamknęła szatę i podeszła do kominka, który był w komnacie, rozpaliła ogień i ogrzewała się, czekając na Morriego.
wena, ale zginiesz c:
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Morrigan który zdążył już zasnąć wstal niepewnie rozglądając się ospale. Powolnym leniwym chodem zaczął przemierzać tajemnicze komnaty zamku aż do znalezienia źródła hałasu. To była Enney.
Uśmiechnął się czule do wilczycy,.
- Witaj... Jak humorek? - spytał niewinnie nawet nie mecząc się zdjęciem szaty.
Mlasnął ospale i siadł po jej prawej stronie.
- W kuchni zostawiłem ci obiad - Powiedział czule do uch i wstał. Skrzywił się słysząc odgłos pstrykania kości.
- Eh... Starość nie radość - Zaśmiał się i zaczął iść w kierunku sypialni aby kontynuować swoją drzemkę.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Wilczyca warknęła była oburzona zachowaniem swojego partnera. -Nigdy tu nie wchodź! - Warknęła ponownie na wilka.Odłożyła czarny płaszcz i zamknęła drzwi od wewnątrz. Po czym wyskoczyła przez okno. Poleciała dwa może trzy metry w dół, aż wylądowała łapami na balkonie, z którego zeszła po parapetach. Gdy była już na dole pobiegła w las, gdy docierała już do granicy łąki z drzewami zwolniła krok i zaczęła się skradać. Po wilczycy nie było jeszcze widać, że jest w ciąży. En przyłożyła nos do podłoża i zaczęła szukać tropu zwierzyny. Po chwili poczuła woń dorosłego jelenia, zaczęła skradać się powoli, aż spostrzegła wspomniany wyżej cel. Zakradła się powoli i zaatakowała, wgryzła się w szyje zwierzęcia, a metalowymi szponami wbiła się w grzbiet. Ofiara szybko się uwolniła, jeleń zrzucił Enn i ruszył na nią pędem. Przygwoździł ją do drzewa, a jednym fragmentem rogu wbił się w w lewe ramię. Wilczyca zacisnęła zęby z bólu, a łapami zaczęła odpychać jelenia. Jakimś cudem Samiec odpuścił i odszedł. Enney bezwładnie upadła na ziemię. Z łapy popłynęła krew wilczyca spojrzała na Jelenia, a ten znienacka uderzył ją ponownie w lewy bok i częściowo w żebra. Biała wadera przez silne uderzenie w okolice płuc zaczęła ciężej oddychać.
Straciła na chwilę przytomność, ocknęła się po 10 minutach, otrząsnęła się i chwiejnym krokiem ruszyła ku wodospadowi. Lewa łapa była mocno poraniona, ale na szczęście nie złamana. Białe futro szybko nasączało się czerwoną cieczą. Samica wyszła z lasku, przewyższyła swoje umiejętności. Wiedziała, że popełniła ogromny błąd. En przeszła kawałek i po chwili oparła się o drzewo. W głowie wadery kłębiły się myśli. Postanowiła iść do zamku, aby spokojnie opatrzyć rany. Wyprostowała się i jak gdyby nic weszła do zamku, z łapy powoli przestawała lecieć jucha*. Była lekko osłabiona, ale nieznacznie. Dawno nie miała nic w pysku, więc zdenerwowanie i głód były na porządku dziennym. Dlatego właśnie polowanie nie wyszło, ponieważ szczenięta ciągnęły wszystkie substancje ważne dla organizmu En, które dawały siły. Wadera przeszła obok pokoju, w którym siedział Morri, kilka kropel krwi kapnęło na podłogę. Poszła do kuchni i starała się w szafkach znaleźć bandaże, ale po zakręceniu się w głowie zwaliła jakiś szklane naczynie. Po chwili znalazła opatrunki, które położyła na stoliku. Wzięła z szafki tabletki przeciw bólowe i zażyła trzy może cztery. En usiadła na podłodze i zdjęła szalik, który skrywał kilka zadrapań na karku. W chwili obecnej czuła się źle, a z pyska pokapało kilka kropli krwi.
*czyt. krew.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Wilk gdy przyszła podszedł do niej.
- En, co się stało? - Podbiegł do niej - Jesteś ranna. Przemywałaś rany? Czym? Co się stało? Dlaczego?- Morrigan liznął ją w pysk - Nie wolno tobie się przemęczać!
Basior spojrzał na nią z wyrzutem.
- Chodź, musisz się położyć. - Zabrał od niej szalik i poszedł do jednej z sypialń a gdy En zwlekała siadł w progu i chrząknął znacząco.
- Czekam.
Wilk był wściekły. Dlaczego En to zrobiła? Jest w ciąży. Nie powinna się przemęczać a co jeżeli stanie się coś z jej dziećmi. Zaskomlił i potrząsnął łbem. Nie. Nie pozwoli na to.
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Enney miała to wszystko gdzieś, opatrzyła sobie łapę i zjadła coś. Po zjedzeniu czuła się lepiej, wstała i spojrzała na partnera, który obchodził się z nią jak z jajkiem. Przynajmniej przykuła jego uwagę i czuła się znowu zauważalna. Gdy Morrigan zabrał jej szal postanowiła okryć się płaszczem. Nie mając na uwadze zdrowia szczeniąt jak to zwykle bywało, nie poszła tak gdzie kazał jej basior. Za to skierowała się do innej komnaty, w której było wygodne łóżko. Wilczyca jest bardzo chuda i dopiero teraz można zauważyć, że brzuch jej się trochę zaokrąglił i trochę przybrała na wadzę. Położyła się na łóżku w pokoju obok, zdjęła płaszcz i okryła się ciepłym kocem. Brakowało jej tylko jednej rzeczy, a mianowicie Morrigana. Który na pewno jest wkurzony jej nierozważnym zachowaniem. Ehh... Spłynęło to po niej jak po kaczce, ale teraz gdy partner jest wkurzony, na pewno nie zbliży się do niego, nie zostanie przytulona. Brakował jej bliskości, wilczyca położyła głowę między łapami i zasnęła.
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Wilk wszedł do pokoju gdzie była En. Siadł gdzieś z boku. Miał focha.
Położył się pod kominkiem a następnie wstał i wszedł na swój balkon. Było mu przykro, ze pokłócił się z wilczycą. Ale to Ona zaczęła. Nie miał zamiaru przepraszać za to, ze się o nią martwi. Był ciekawy czy o każdą błahostkę wilczyca będzie się obrażała. To skreśliło by ich związek. Miał pomysł. Zostanie tu. Nie będzie się do niej odzywał. Taki foch.
Warknął i położył się. Zamknął oczy i po chwili zasnął.
b.w
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Enney spała dosyć długo, ale gdy przebudziła się i spostrzegła, że Morri leży w tym samym pokoju z tzw. fochem. Wstała i podeszła do partnera, liznęła go kilka razy po pysku i położyła się koło niego tuląc się w jego ciemne futro. Leżała chwile tak, aby wilka przeprosić i wynagrodzić to. Wstała po
10-15 minutach, liznęła Morriego jeszcze raz w kufę i poszła do kuchni. Enney napiła się wody i zjadła coś i wróciła do pokoju gdzie leżał basior. Przykryła go kocem, aby ten nie zmarzł. Wilczyca wyszła na balkon i usiadła na posadce, spojrzała w górę i potem znów przeniosła wzrok na horyzont.
Po chwili dumania wróciła do partnera i położyła się obok niego.
/popiszemy trochę teraz Morrim i Enney ? /
Morrigan
Dorosły
Liczba postów : 33
Skąd : Okolice Lbln
Morrigan obudził się i spostrzegł leżącą obok niego wilczycę. Warknął głucho i wyszedł przed zamek. Stał chwilę i mamrotał coś do siebie o tym, że jest wściekły na swoją partnerkę ale ona jest w ciąży i musi jej wybaczyć ale nie umie. To wszystko takie poplątane. Warknął raz jeszcze. Poszedł do pobliskiego lasu i zabił parę królików. Właśnie w tym momencie walczył ze śmiertelnym wrogiem. Boginią nocy A'lel. Czy przeżyje? Tak bardzo się bał. Zaskamlał cicho. Nie może przecież zostawić samej, ciężarnej wilczycy.
Powrócił do zamku. Drżał z zimna. Brak słońca bardzo mu doskwierał. Poszedł do kuchni i napił się wody. W czasie wędrówki do powyższego pomieszczenia ani razu nie odezwał się do En. Ba,. Nawet na nią nie spojrzał. Niech ma za swoje. Następnym razem wilczyca dwa razy pomyśli. Machnął łbem i zamknął się od środka w jakimś pokoju. Nie patrzył nawet gdzie wszedł. Być może to był składzik En albo to może był jakiś inny tajemniczy pokój?
Enney
Dorosły
Przedsiębiorca
Liczba postów : 370
Wiek : 25
Skąd : Koszalin
Wilczyca wstała i wyszła na balkon. - Jednak nie poszedł na taką sztuczkę. - Powiedziała w myślach sama do siebie. Znowu poczuła chłód na swoim cielę, jej grzbiet lekko drżał z zimna. Naglę w stronę Enney zaczął lecieć ogromny ptak, a co było dziwne ten ptak płonął. Był to feniks, który wylądował na balustradzie balkony i zaskrzeczał głośno na Enney. Wilczyca cofnęła się kilka kroków od ptaka i warknęła na niego. Była przestraszona, ale nie uciekła, wyżej wspomniany feniks zaskrzeczał i podleciał do białej wadery i przysiadł na posadce. Wilczyca spojrzała w oczy ptaka i dostrzegła coś znajomego. Była to Rosa, dawna przyjaciółka wilczycy. - Wróciłaś do mnie. - Wilczyca powiedziała do Rosy i uśmiechnęła się. Ptak przycupnął waderze na grzbiecie, En wróciła do pokoju, a bird usiadł na podłodze. Zmartwiona wilczyca usiadła obok i spojrzała w stronę okna. Zarzuciła na siebie płaszcz i wyszła z zamku, padał deszcz, ale Eniś nie przejęła się tym, było jej przykro, chciała przeprosić partnera, a ten potraktował ją jak powietrze nie dosyć, że zachowywał się okropnie to na dodatek chamsko. Wilczyca zdjęła z głowy kaptur i pobiegła do przodu, a Rosa leciała nad nią. Musiała się jakoś nacieszyć swoją przyjaciółka. Po tym gdy zaczęła czuć chłód, wróciła do środka, powiesiła płaszcz przy kominku i poszła do kuchni. Oczywiście taka sierota jak En musiała coś zbić.
Rosa przysiadła na jednym z krzeseł i obserwowała uważnie poczynania swojej Pani.
Biała sierota zbiła talerz, który sprzątnęła i wyrzuciła do śmietnika. Przygotowała sobie coś do jedzenia, a jedną z ryb dała zwierzakowi. Enney usiadła i oparła się o szafkę, była smutna i można było to spostrzec.
*bird by nie było powtórzeń