Ponura Puszcza

Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Dziękuję przyjacielu. - powiedział spokojnie lekki skinął mu głową i spojrzał czujnie na lwa. Duży kot zaciekawił go bo widział jego siłę oraz to, że z pewnością mógłby mierzyć się z niedźwiedziem. Ciekawiło go, czemu tak potężne stworzenie podąża za białym wilkiem, któremu też nie brakowało sprawności, skoro lew mu towarzyszy. Był bardzo zaabsorbowany istotą wielkiego kota, ale z rozmyślań wyciągnęło go pytanie samca.
Spojrzał na niego, a po tym zaskoczony wstał i siebie obejrzał. Po chwili z przyjaznym uśmiechem usiadł i machnął ręką.
- Nie martw się o mnie to tylko zadrapania. - powiedział spokojnie ale zachowywał czujność nie znał basiora dlatego wolał zachować dystans. Siedząc lizał swoje rany powoli nie przejmował się nimi za bardzo, ale musiał je oczyścić by nie osłabnąć.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Biały rycerz skinął łebkiem.
- Jestem Vincent. - przedstawił się, uśmiechając się do nieznajomego wojownika. - Gdzie się nauczyłeś tak walczyć?
Wilczuś miał nadzieję znaleźć wkrótce mentora, który wyuczyłby go fachu Wojownika. Sam nie mógł przecież wszystkiego się nauczyć, nie był w stanie trenować na własną łapę. Walcząc z cieniem nie widział własnych błędów i zalet - jak się więc do nich odnieść? Nauczyciel był z pewnością niezbędny. Póki co, do walki kłami. Później Vince chciał zainwestować w miecz, długi i ostry, w sam raz do ratowania księżniczek. Ale podejrzewał, że miecze są drogie, więc póki co zęby muszą mu wystarczyć.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kas mu się lekko skłonił z szacunkiem, jak możni panowie w dawnych czasach i się przedstawił.
- Mów mi Kastiel. A walczyć nauczyło mnie życie przede wszystkim... - odparł uważając by nie powiedzieć za dużo. Nie miał zamiaru zanudzać rówieśnika opowieściami, a tym bardziej nie miał ochoty się przed nim otwierać. Dopiero co się poznali!
- Nie można nie zauważyć twojego niezwykłego towarzysza. Pewnie jest ci bardzo oddany. - dodał patrząc na lwa, był ostrożny by odbiorcy nie pomyśleli, że basior uważa kota ca zwierzątko wilka. Przeciągnął się leniwie wyraźnie zaciekawiony tyn duetem. Z punktu widzenia czerwonogrzbietego wyglądało to tak jakby biały samiec zasłaniał się lwem, gdy z czymś sobie nie może poradzić albo jakiś przeciwnik jest za silny na wilka, ale w sam raz dla lwa. Lekko przymrużył oczy patrząc to na jednego to na drugiego.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince również lekko się skłonił.
- Miło mi cię poznać.
Szkoda. Czyli z odnalezienia mentora nici. Ale do momentu, gdy Vince zostanie Wojownikiem, jest jeszcze sporo czasu. Kto wie, co się zdarzy?
Zapytany o Okruszka, skinął łbem.
- To prawda. Opiekował się mną jak byłem mały. Nigdy by mnie nie zawiódł.
Wilczuś z czułością podrapał lwa za uszami, w reakcji na co rozległo się donośne basowe mruczenie. Przeszli razem tak wiele, byli razem praktycznie od początku. Okruszek jest jedynym przyjacielem Vincenta. Biały wilk nie wiedział, co by bez niego zrobił. Chociaż faktycznie, w walce zdarza mu się korzystać z ochrony wielkiego kociaka.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
- Cała przyjemność po mojej stronie. - Powiedział z uznaniem lekko przymrużył oczy i przechylając głowę przyglądał się to lwu to wilkowi. Zastanawiał się jak to się stało, że lew zajmował się wilkiem jak ten był mały, ale nie chciał na razie być nadto ciekawski. Kiedyś może się dowie. Jedyne co wiedział na pewno to, to iż oboje byli bardzo silni i tworzyli groźny duet.
- Wybacz moją śmiałość, ale nie zechciałbyś się zmierzyć ze mną? Bez swojego towarzysza, bez używania kłów. Zwykły przyjacielski sparing. - zaproponował kulturalnie lekko się skłaniając.

bw
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincent po chwili namysłu skinął łebkiem.
- Jasne, czemu nie?
Gestem łapy nakazał Okruszkowi pozostanie w miejscu, by przypadkiem nie wplątał się w "walkę", jeśli uzna że Vincentowi coś grozi. Następnie zrobił kilka kroków naprzód, przyjmując postawę bojową. Miał nadzieję, że dobrze wypadnie przed Kastielem.
To była jego pierwsza walka, nawet jeśli była to tylko walka treningowa. Był podniecony myślą o sprawdzeniu swoich umiejętności w starciu z równym przeciwnikiem. Oczywiście, chciał wygrać. Jednak nie to jest chyba najważniejsze? Najważniejsze, to jak najwięcej się w trakcie walki nauczyć. Kastiel przewyższał go wiedzą. Vincent miał nadzieję na dominację w kwestii siły.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Basior także kiwnął głową i zajął miejsce naprzeciwko drugiego samca w pewnej odległości i stał, normalnie oraz swobodnie. Nie obnażał kłów, nie miał pochylonej głowy czy najeżonego futra z podniesionym ogonem. Po prostu spokojnie stał jakby sobie rozmawiali jedynie. Cały czas patrzył mu uważnie i łagodnie w oczy.
W pewnym momencie lekko obniżył głowę i jakby się przykurczył, po czym ruszył na białego wilka w dzikim pędzie. Cały czas się kontrolował by nadto nie zatracić się w pojedynku i nie wpaść w amok, wtedy nie było by przyjemnie i dla Vincenta i Kastiela.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincent bacznie obserwował ruchy przeciwnika. Choć również nie stroszył sierści, ogon uniósł. Wydawało mu się chyba, że tak lepiej wygląda. W momencie, gdy Kastiel ruszył nań pędem, przypadł nisko do ziemi, nie dając się przewrócić. Jeśli czerwony wilk nie zdąży wyhamować, ta pozycja da białemu rycerzowi przewagę. Co prawda nie zamierzał kąsać, jednak rozpęd sprawi, że klatka piersiowa i krtań nowego znajomego znajdzie się nad łbem Vincenta - w dogodnym miejscu, by połaskotać nosem w udawanym "ataku".
Ciekaw był, czy Kastiel zdąży się obronić. A jeśli nie, to czy bardzo ma łaskotki.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kas wyszczerzył kły w uśmiechu widząc szybką reakcję Vincenta i domyślił się co zamierzał. Szkoda tylko, że biały przeliczył się we własnych domysłach. Kastiel wcale nie chciał go przewrócić. Nie zatrzymując się przebiegł obok przytulonego do ziemi wilka niemalże o włos i biegł dalej. Wyglądało to jakby uciekał. Bardzo samca ciekawiło czy tamten nie chcąc łatwo wygrać podąży za czerwonogrzbietym by go zatrzymać lub pokonać w biegu.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince parsknął, zaskoczony. Poderwał się i popędził za Kastielem. Jeśli zdoła się z nim zrównać, zapewne spróbuje go przewrócić i przygnieść.
Swoją drogą, świetnie się bawił. Zawsze samotny, miał w całym swoim życiu jedną okazję do zabawy z innym szczeniakiem. Ganianie się z Kastielem, choć oczywiście miało być treningiem i było treningiem, sprawiało że czuł się trochę jak wtedy, gdy z Księżycem naparzali patykowymi mieczami w udawanego smoka. Przyjemne uczucie, takie społeczne i w ogóle. Pędzący samotnicze życie Vincent potrzebował takich momentów.
Przebierał łapami najszybciej, jak mógł, doganiając powoli przeciwnika.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Basior słysząc pościg za sobą uśmiechnął się jeszcze bardziej usatysfakcjonowany i w się zatrzymał od razu zawracając tak, że wzbił tumany kurzu. Widząc z impetem biegnącego na niego rówieśnika pochylił głowę i spuścił pysk uderzając wtem w rywala. Od samego początku o to mu chodziło. Dlatego wystartował na niego na początku i minął go o włos, dlatego nie przerwał biegu gdy znalazł się w bezpiecznej odległości od Vincenta. Wszystko po to by podczas gonitwy nagle zawrócić zapierając się łapami i korzystając z siły rozpędu napastnika uderzyć w niego, tym samym przyjmując na siebie jego cios. Ale kogo może zaboleć bardziej w takiej sytuacji?
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincent nawet nie próbował wyhamować. Nie miał dość czasu. Uznał, że lepiej wyjdzie na uderzeniu z całej siły w stojącego Kastiela. Tego ataku obawiał się na początku. Gdyby czerwony wilk w niego wbiegł, rycerz zapewne nie utrzymałby się na łapach. Teraz jednak sytuacja się odwróciła, co można było wykorzystać. Wbiegł w przeciwnika z całą swoją dostępną energią kinetyczną, starając się go powalić. W tym momencie zadecyduje siła obu samców.
Mięśnie Vincenta pracowały pełną parą. Miał nadzieję na zwycięstwo. Owszem, zderzenie z Kastielem dość go zabolało, ale zapewne odczuje to dopiero jutro. Teraz adrenalina w jego krwi tłumiła odczucia związane ze zdobywaniem siniaków.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Basiora odepchnęło od białego wilka tylko dlatego, że mocno się zapierał łapami podłoża. W przeciwnym wypadku wilk zapewne wylądowałby na grzbiecie. Potrząsnął energicznie łbem chcąc pozbyć się gwiazdek przed oczami, dodatkowo rozchlapując na boki powili spływającą mu na lewe ślepie krew z rozbitej głowy, mimo to twardo trzymał się na nogach, w końcu od małego jego atrybutem była wytrzymałość i wola przetrwania. Nie był ani trochę zmęczony. Musiałby ze trzy razy taką akcję powtórzyć by to odczuć. Jak na razie miał jeszcze pełno energii.
Przymrużył oczy pochylając głowę i tym razem podnosząc ogon. Wciąż się bardzo pilnował by nie zatracić się w tym śmiercionośnym tańcu. Wyszukiwał strategicznych podejść i słabych punktów przeciwnika, najbardziej skupiając się na obitym miejscu, na ciele białego wilka.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincentowi zatracenie się w czymkolwiek raczej nie groziło - nie leżało to zwyczajnie w jego naturze. Gdy wyczuł zapach krwi i zobaczył czerwone kropelki na łbie Kastiela, zawahał się. Nie chciał go przecież zranić! Miało być przyjacielsko, bez gryzienia, a ten krwawi. Choć rana została zadana całkowicie przypadkowo, Vince poczuł wyrzuty sumienia. Przesadził, zranił, zaszkodził. Na chwilę siła, z jaką napierał na ciało przeciwnika osłabła.
Dopiero po paru sekundach wilczek ponownie skupił się na walce. Skoro Kastiel nie ustępował, najwyraźniej nic mu się nie stało, prawda? A walka wciąż trwa. Vince również zaczął się rozglądać za słabymi punktami u przeciwnika. Na pewno jednak nie uszkodzi mu bardziej krwawiącego łebka. Kombinował raczej, jak złapać jedną z twardo stojących na ziemi łap przeciwnika. Bez gryzienia, oczywiście. Tylko lekko ścisnąć, lub po prostu odepchnąć. Nagle pozbawiony oparcia w łapie Kastiel mógłby wreszcie upaść, prawda?
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kas podbiegł do wilczka napierając na niego piersią i barkiem z odchyloną w bok bolącą głową. Widział, że biały przez chwilę żałował tego co zrobił nie mógł mu na to pozwolić, bo to czego nawzajem się od siebie teraz nauczą może im kiedyś uratować skórę. Wilk się z nim siłował napierając i przyjmując na siebie jego siłę. Miał kolejny plan. Szybko główkował jako alfa i nie poddawał się łatwo.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Przy napieraniu barkiem Vince nie miał szans na schylenie się i chwycenie jednej z łap. Po prostu nie było dość miejsca, by pochylić łeb. Ale żółta żarówka nad łebkiem wilczka też nie była do ozdoby. Właściwie czemu miałby się pchać na Kastiela? Przewrócić go może i w drugą stronę.
Zwiększył wysiłek, przepychając wilka z całej siły. Nie w celu przewrócenia, jedynie po to, by ten również włożył w to więcej siły. Po paru sekundach cofnął się gwałtownie, pozostawiając Kastiela bez podparcia. Jeśli wierzyć prawom fizyki, powinno to powalić, lub przynajmniej wybić z równowagi przeciwnika. Wtedy biały rycerz planował dokończyć dzieła mocnym uderzeniem barkiem i przygnieceniem.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Problem polegał na tym, że planem Kastiela było to samo inaczej nie zaczął by tych przepychanek. Wilk cofnął się w tej samej chwili co ten drugi i patrzył na niego zaskoczony powoli kończyły się wilkowi pomysły, a definitywny zakaz używania kłów i próby uśmiercenia przeciwnika znacznie utrudniały mu zadanie nie umiał nie zabijać. Wiedział, że bez tego jest na przegranej pozycji. Nie miał zamiaru poddawać się bez walki. Wycofał się tylko po to by wziąć rozpęd i skoczyć na samca z rozdziawionym pyskiem i obnażonymi kłami.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincent uśmiechnął się, zaskoczony, gdy Kastiel również się cofnął. Nie spodziewał się tego.
Gdy przeciwnik nań skoczył, wilczuś zwyczajnie cofnął się raz jeszcze, wykonując unik. Jakoś nie miał ochoty przyjmować na klatę paszczy pełnej zębów i pazurów. Wiedział, że to tylko zabawa i że Kastiel nic by mu nie zrobił, ale jednak instynkt samozachowawczy kazał się odsunąć. Gdy przeciwnik wylądował (bo wylądować musiał, takie są prawa grawitacji), wilczuś znów spróbował go przewrócić, tym razem zwyczajnie napierając na niego przednimi łapami, nie dając mu złapać równowagi po zakończeniu skoku.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Alfa Nocy wylądował na czterech łapach. Wyczuł co się święci, więc poddał się sile grawitacji i padł płasko na ziemię by wilk bo nie wywrócił. Nie udało mu się zastraszyć Vincenta swoimi kłami, więc musiał wymyślić szybko coś innego w przeciwnym razie będzie to trwało wiekami aż jeden z nich nie padnie z wycieńczenia, biorąc pod uwagę to iż wytrzymałość jest atrybutem czerwonogrzbietego. Samiec miał zamiar zaatakować rówieśnika od dołu gdy ten się nad nim znajdzie. Nikt nie mówił, że wilk nie może kopnąć jak koń obiema tylnymi łapami. Zawsze mógł też sypnąć białemu basiorowi piaskiem w oczy by oślepiając go zyskać na czasie, jednakże nie chciał uciekać do nieczystych zagrywek. Dla niego honorowa walka była czymś godnym prawdziwego wojownika.

/wybacz, że tak długo nie odpisywałam, ale miałam masę rzeczy na głowie.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vincent, widząc Kastiela rozpłaszczonego na ziemi, rzucił się by go przygnieść. Po prostu na niego skoczył, by rozpłaszczyć się na nim. Jeśli po drodze oberwał kopniaka - trudno. Zdarza się, nie?
Jeśli po przygnieceniu zdoła utrzymać przeciwnika przy ziemi - wygrał. Może nie był tak wytrzymały, nie miał żadnego przydatnego dla wojownika atrybutu, ale chyba miał szanse na wygraną?
Rozpłaszczenie się Kastiela na ziemi było dość ciekawym posunięciem. To prawie tak, jakby idąc mostem rzucić klucze w dół do wody, żeby nie musieć się bać, że się je upuści. Zrobił właśnie to, co od początku chciał osiągnąć Vince - dał się przygnieść. Teraz do wygranej brakowało już bardzo niewiele - wystarczyło wytrwać.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Wilk spróbował się podnieść i zamienić się rolami by to właśnie Vincenta przygnieść. Bardzo go ucieszyło, że biały samiec się na nim położył bo o to mu chodziło. Dla pewności złapał zębami basiora i z siebie zrzucił. Miał zamiar łapami przytrzymać go przy ziemi, a najmocniej napierał na niego metalową łapą, w której nie miał czucia, przez co trudno mu było określić ile siły powinien użyć by nie zrobić przez przypadek krzywdy, lub by szybko uśmiercić przez uduszenie.

bw
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Teraz to Vincent znalazł się na ziemi, zgnieciony niczym naleśnik. Próbował się szarpać, jednak był już zmęczony i obite ciało coraz mocniej dawało mu się we znaki. Co gorsza, nacisk stalowej łapy przeciwnika wyduszał z płuc całe powietrze.
Po paru bezowocnych próbach wyrwania się z uchwytu wyciągnął łapkę i dwa razy uderzył nią o ziemię.
- Wygrałeś. - rzekł. Jego głos brzmiał obecnie trochę jak dźwięk nadepnięcia myszy.
Miał nadzieję, że Kastiel go puści. I że później zdradzi, skąd ma taką łapę. Vincentowi też by się przydała. Albo lepiej miecz. Miecze są bardzo rycerskie!
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Kastiel przez chwile miał zaćmienie świadomości i nie od razu załapał, że biały wilk się poddał. W obecnej chwili był przeciwnikiem czerwonogrzbietego samca i miał wielką ochotę go wykończyć. Dopiero po niedługim czasie do przywódcy Nocnych dotarło co się stało i puścił basiora cofając się od niego kawałek z położonymi po sobie uszami. Usiadł w pewnej odległości od niego i patrzył na białego ze skruchą w oczach.
- Wybacz, że cię zraniłem. - powiedział spokojnie ale przepraszająco. Wolał nic więcej nie dodawać ponieważ opacznie mogło być to zrozumiane przez drugiego samca. Był zmęczony, ale dzięki swojej wytrzymałości mógł jeszcze trochę pociągnąć taką walkę.
- Świetnie walczyłeś Vincencie nie byłeś łatwym przeciwnikiem. Dziękuję ci. - lekko się uśmiechnął ale jego oczy wciąż się lekko mieniły dziko, jakby w głowie samca wciąż kłębiły się mroczne myśli odnośnie tej walki.
Vincent
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik
Dorosły Przedsiębiorca, Przewodnik

Vincent


Male Liczba postów : 369

     
Vince podniósł się i otrzepał śnieżnobiałe futro.
- To drobiazg, nic mi nie jest. A z tobą jak? Krwawisz...
Spojrzał z troską na rozbity łepek Kastiela. Nie chciał mu zrobić krzywdy. Trochę go poniosło, skoro czerwony wilk odniósł ranę. Vincent nie znał się co prawda na ranach, ale jeśli coś krwawi i znajduje się na łbie, raczej powinien to zobaczyć lekarz. Na wypadek, jakby poszkodowany doznał wstrząśnienia mózgu, czy czegoś.
- Ja też tobie dziękuję. Ale chyba od początku nie miałem z tobą szans, prawda?
Kastiel posiadał znacznie większe umiejętności, niż pozbawiony możliwości nauki Vincent. Taki kraj, taki świat - jakoś nie wychodzi białemu wilczkowi zdobywanie mentora. Na forum jest wyraźny niedobór wojowników.
Kastiel
Alfa Nocy, Przedsiębiorca
Kastiel


Male Liczba postów : 297
Wiek : 27
Skąd : Zielona Góra

     
Pomógł wstać towarzyszowi i uśmiechnął się lekko. Nie przepadał za okazywaniem emocji, no na pewno nie tych pozytywnych. Dla niego radość, czy zauroczenie, bądź inne pozytywne uczucia były oznaką słabości, za to te negatywne jak złość, zazdrość, rozpacz itd. hartowały ciało i umysł.
- To nic takiego Ledwie draśnięcie. - machnął niedbale łapą, nie przejmując się tym.
Po chwili zerknął kątem oka na czekającego na białego samca, lwa. Kastiel wiele się nauczył podczas sparingu z Vincentem, ale nie zamierzał sprawdzać swoich umiejętności w walce z tą dwójką. Wiedział, że nie ma szans, a poza tym był zmęczony potyczką z basiorem. Raz jeszcze przeanalizował sobie w głowie cały przebieg walki, zamyślony. Z opóźnieniem dotarły do niego słowa białego wilka, przez które otrząsnął się z myślenia i spojrzał na niego.
- Miałeś ze mną szanse. Miałeś świetną taktykę i starałeś się przewidywać dwa ruchy do przodu. W bezpośrednim starciu niezwykle ważna jest wytrzymałość i siła, nie można zapominać o precyzji, ale tym co wyróżnia prawdziwego wojownika są właśnie te dwa atrybuty. Nie jesteś za specjalnie wytrzymały, ale szybkimi i precyzyjnymi atakami dałbyś mi radę. - odpowiedział szczerze, a w jego głosie było słychać szacunek wobec rówieśnika, któremu lekko kiwnął głową z uznaniem.
Sponsored content